Nieszczęśliwa miłośc idzie do nieba
W ręce żyletka lśni
Po dłoni spływają krople krwi
Jego zdjęcie przy sercu trzyma
Patrzy na nie załzawionymi oczyma
Myśli czemu to zrobiła
Czemu za żyletkę chwyciła
To on ją zranił
Samą ją zostawił
Wkońcu ducha wyzionęła
U niebiańskich bram stanęła
Umierając jednego nie wiedziała
Że w brzuchu dziecko miała
Pod sercem chłopca nosiła
Którego właśnie zabiła
autor
***patek***
Dodano: 2007-02-22 00:40:08
Ten wiersz przeczytano 506 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.