Nietypowa modlitwa
Ojcze nasz, który jest w Niebie,
mam dziś wielką prośbę do Ciebie.
Chcę chłopaka bogatego,
bez wygórowanego ego.
Ma mieć czerwone ferrari -
za to dam mu "pięć" w mojej skali.
Ja mówię - on zawsze słucha,
niech nigdy złością nie wybucha.
Willę na plaży bardzo chcę,
lecz gotowaniem nie zhańbię się.
Niech ma czeków, co nie miara,
dasz mi go - wzrośnie moja wiara.
Komentarze (10)
Wiersz przyjemny, ale jakże odległy ode mnie. Nigdy,
przenigdy nie wypowiedziałabym takiej modlitwy, a fe.
Chyba wolałabym spokój na świecie i może lepszą pogodę
w kraju. Ja wiem, że Ty też tak się nie 'modlisz', ale
jest mnóstwo osób, które właśnie w ten sposób myślą,
aż smutno się robi. Pozdraaaawiam!
jaleku też nieżle gada:)))
Bardzo mi się podoba ta modlitwa i masz rację nigdy
nie shańb się gotowaniem:))) bo ja to już tam, oj
tam:)))
Szczera ta Twoja modlitwa! napewno zostanie wysłuchana
przez Najwyższego!!
czego życzę z całego serca!!
piękny wierszuś!!
:Pozdrawiam serdecznie,
zapraszam :))
Pisałam ten wiersz na języku polskim, jakieś-tam
zadanie było jakieś dwa lata temu. Z ostatnią strofą
pomogła mi koleżanka z klasy, ale tę modlitwę pierwszy
raz widzę na oczy;)
Hej, Sayio! Modlitwa daje wyniki
Popatrz ile na plaży jest zbudowane zamków,
nie tylko willi;
zapewne jedna jest dla Ciebie
co prawda z piasku, ale zawsze to zamek.
A chłopaków - co nie miara.
Tylko wystarczy, że wyślesz zamówienie
a dostaniesz w paczce chłopaka na łez ukojenie.
(a teraz na serio - treść bardzo dziecinna,
zakwalifikowanie też nietrafne, bo jeśli wiara, to
chyba z przymrużeniem oka, a jeśli wiara - to klimat
radosny w modlitwie jakoś mi nie pasuje.
Faktycznie tego typu modlitwy już czytałam w sieci,
cóż groteska ;-) warto jednak popracować nad czymś
oryginalniejszym :-)
Szantaż to, czy interes, ale przynajmniej szczere!
Pozdrawiam!
...nie wiem, czy taka zbieżność może być zbiegiem
okoliczności, ale znalazłem w sieci bardzo podobną
modlitwę:)
Modlitwa wieczorna kobiety:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duze mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mogł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
No to się uśmiechnęłam:) Gdyby taka modlitwa
wystarczyła...;) Ładny wiersz. Pozdrawiam:)