NIEUDANA ZASIADKA NA SARENKĘ
Chciałem ustrzelić ją na czacie
pewny, że umiem bom myśliwy
więc zasadziłem się i słownie
wysyłam jej smalone duby.
Mierzę,sztucer zadrżał w dłoni
los mi zesłał taką sarnę
ma duże, zielone oczy
no i patrzy nimi na mnie.
Fakt, przyjęła kilka strzałów
lecz nie zaznaczyła trafień
jakieś licho przeszkodziło
lub celować nie potrafię.
Zerknęła na mnie raz i drugi
a potem w zupełnej ciszy
chociaż miałem ją w lunecie
odeszła nie tknąwszy klawiszy.
w myśliwskiej gwarze: czatowanie i zasiadka - czekanie w wybranym miejscu na zwierzynę.
Komentarze (11)
Myślę, że to wszystko przez tą "ZASIADKĘ"
może gdyby była to zasadzka, to co innego.
Pozdrawiam:)
sympatyczny zdisławie plus za wiersz ale przykro, ze
nijaki zdziwiony plata się po profilach głupotą
pędzony pozdrawiam autora
tak się kończą te zasiadki przy komputerowym stoliczku
pozdrawiam:)
Przepraszajac Panie "zdziwiony" przez grzeczność
wypada się ujawnić - jeśli znane są Panu takie zasady.
Przepraszam Pana bardzo to chodzi o kogos kto sie
mieni -cztery pory roku-Zbigniew. Przepraszam serio.
Wybaczenie wielka sprawa.
Jestem Panie "zdziwiony" bardzo zadziwiony tym co
Pan tu napisaleś. No ale coś trzeba pisać...
Panie Zdzislawie czytalem strone, gdzie Pan o sobie
pisal, ze jest Pan swoim ulubionyam autorem.
Moze tak troche umiarkowania w tym wszystkim? W sumie
to wstyd!!
Zapadłam się w tym wierszu. Trochę dziwnie, ale
interesująco. Szczęścia życzę.:)
Nigdy się nie poddawaj! Zasada numer dwa.;)
Pst, zapraszam do mnie. Ja zaczynam.
komputer pod moduszkę i pofolguj marzenią
sama się w końcu odezwie
Pozdrawiam serdecznie
Przewrotny Zdzisławie:))
Taką sareneczkę chciałeś ustrzelić dubami smalonymi?
Ale wiersz podoba mi się.
Musisz jeszcze jedna(albo i kilka)zasiadke zrobic:)A
to pech:)Pozdrawiam:)