Nieuleczalna choroba...
nie umiem wyrazić co czuję
słowa więzną mi w gardle
to znak, że jednak choruję
na dotyk zmysłowych ust hardy
więc całuj nie patrząc na skutek
rumieńcem oblane policzki
pieść całą i kochaj jak umiesz
pozwólmy zaszaleć znów zmysłom
autor
Maargo
Dodano: 2010-03-02 18:01:07
Ten wiersz przeczytano 655 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
miłość gorsza od odry bo odre przechodzisz raz a
miłość więcej razy w życiu.
piękne pożegnanie na dobranoc,a co przyniesie noc...?
Taką chorobę można wyleczyć jedynie pocałunkiem!
Przeczytałam kilka Twoich wierszy. Są zdecydowanie
nietuzinkowe, widać, że masz swój styl, umiesz
poruszyć czytelnika. Tak trzymaj :)
na to jest lek jeden... niech już on pocałuje Ciebie
;-)