Nieuleczalnie Chorzy
Samotność, choroba wielu dobrze znana.
Lecz nie zrozumie ten kto nie choruje.
Niekochany, czy też niekochana.
W mroku nocy po domu jak zjawa się
snuje.
Czy ktoś wie co z nami się dzieje?
Kto zrozumie? Samotnego człowieka.
Znów z nas zakpiono, dając fałszywą
nadzieje.
Dla zabawy, wiedział że on na miłość
właśnie czeka.
Ktoś gdzieś w wielu partnerach
przebiera.
Nie myśli, wyjaśnień nigdzie nie szuka.
Ale samotność partnerów nie wybiera.
I może do Ciebie dziś także zapuka.
A kiedy zagości ta pani w twe progi.
Już nie będziesz czuł się jak w niebie.
Nie ważne czyś bogaty, czy ubogi.
Gdyż możliwe że ktoś teraz zakpi z
Ciebie.
Czy samotność może wyleczyć lekarz? Czy na brak miłości jest jakieś lekarstwo które można kupić w aptece? A może samotność, i brak miłości to nieuleczalne choroby które nie zabijają , a żyć nie pozwolą. Wiem że nie pierwszy raz poruszam temat gdzie ktoś udaje zainteresowanie człowiekiem samotnym, wykorzystując jego naiwność, aby po jakimś czasie po prostu roześmiać się nam w twarz, mówiąc przy tym kilka nie miłych słów. Znam to uczucie gdyż padłem ofiarą takich ludzi najpierw w życiu, teraz w necie. Po takich przeżyciach człowiek staje się co raz bardziej nieufny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.