Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
Mówią, że wszystko jest dla ludzi
Jednak nadmiar niczemu nie służy
Zatapiasz swoje smutki i troski
W butelce wina dziennie
Uciekasz od samotności
W kolejną kreskę kokainy
Lekarstwem na problemy życiowe
Kolejne hamburgery
Potem patrzę na ludzi na ulicach
I co widzę?
Rozbite rodziny przez browary
Tysiące pijanych kierowców
Ciała, dusze, serca, organy i umysły
Obrastają w tłuszcz
Co czujesz, gdy patrzysz
Na ośrodki odwykowe
Lub pijanych na twoim osiedlu?
Komentarze (5)
To straszne ,bo miewamy takich ludzi w swoim otoczeniu
i dopóki sami nie zechcą zmienić swojego życia, nic
się nie da zrobić. Pozdrawiam.
Bardzo mądrze napisane i ukazane problemy społeczne.
we wszystkim potrzebny jest umiar
ja zawsze z umiarem .. a wódki nie piję ..pewnych
zasad się trzymam i tak spokojnie sobie z żonką żyję
.Dobranoc .
Jak zwykle banalna notatka, a nie żaden tam wiersz.