NIEURODZAJ DUSZY
przestał śpiewać wiatr sumienia
który brudne zakamarki odwiedzał
uparte komosy powoli duszą
ostatnie żyzne wnętrze serca
upadłe plewy siejące zgorszenie
podstępnie zaśmiecają połacie duszy
obumierają powoli pola przemiany
niegdyś bujnie obsiane uczynkami
deszcz miłości kropi nadzieją
wciąż cierpliwie oczekując rozkwitu
nawóz słów wiary użyźnia
dając prawdziwe owoce odmiany
gospodarz zbierze żniwa życia
wystawiając rachunek zasadzonych plonów
chcąc zobaczyć swój spichlerz
trzeba przestać ślepo rozsiewać
Komentarze (12)
jakiś urodzaj na pewno masz puść go w wierszach
spokojnie się czyta, pewnie miało być mrocznie, ale
bardzo przyjemnie, może to ten kontrast. pozdrawiam
to też urodzaj tylko dalej negatywny w sobie miej coś
szlachetnego. pozdrawiam
Ładnie to ująłeś
upadłe plewy sieją zgorszenie
pozdrawiam:)
Mądrze,refleksyjnie w odniesieniu
do sumienia i jego plonów,które sami siejemy.
Miłego wieczoru Rafałku życzę:)
śpiewem budzisz - wiarą uskrzydlasz
pozdrawiam
Ładnie to ująłeś.Wiele refleksji zawarłeś w swoim
wierszu. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Kiedy tyle zabawek wokół, niełatwo wsłuchać się w głos
sumienia. Dobry apel, na czasie, ale czy ktoś się
szczerze wsłucha?
Rafał - przestawiłbym tylko w jednym wersie dwa słowa
- lepiej będzie się czytać
/owoce odmiany/, bo tu inwersja trochę przeszkadza.
Pozdrawiam:))
...dobrze ,ładnie i z refleksją...
Ładnie, refleksyjnie, pozdrawiam:)
Bardzo piękny wiersz Rafałku. Piękna słowa.
Pozdrawiam wiosennie. Dziś jest pierwszy dzień wiosny.
Bardzo dobry refleksyjny wiersz pozdrawiam