Niewiadoma...
....
Bóg....Czy Bóg istnieje???
Czasami w to wątpię...
Każdy w Niego wierzy
za jaką cenę??!
Codziennie się budzę, choć w nocy...
oka nie zmrużyłam.
Za to,że kogoś pokochałam,jestem karana.
Może powinnam nienawidzić?,
zostałabym przynajmniej nagrodzona.
Tak trudno jest przetrwać...
Każdego dnia tylko łzy, ból i strach.
Panie Boże kocham Cię najmocniej...
Tys mym Ojcem,
Lecz nie rozumiem Twych decyzji!
Co stanie się jutro?! Wiem...
zakończę swój żywot,
Przynajmniej nie będę cierpieć...
dla strudzonych życiem:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.