Niewidoczne...
Zapłonę niesamowitym blaskiem,
którego nie będziesz wstanie ujrzeć.
Będę śpiewać święte pieśni,
których twe ucho nie uchwyci.
Mój dotyk, jak balsam na rany,
lecz twe ciało jest nieskazitelne.
Czym jestem?
Oddechem między słowami
Nieuchwytnym promieniem zachodzącego
słońca
Chwilą milczenia
Niewyczuwalnym powiewem wiatru
Czy nagłą śmiercią, wyrywającą z piersi
jeszcze bijące serca
Będę czekać na odpowiedz stojąc
w cieniu bram twego raju z nadzieją,
że pewnego dnia spojrzysz na mnie
przechodząc tuż obok kolejny już raz….
Komentarze (4)
pięknie - nie trać nadziei :-)
pozdrawiam
Wow, super ten blask.
:) pozdrawiam
jesteś Miłością, która czeka na otwarcie drzwi serca.
ładna liryka pozdrawiam :)