Niewidoczni
Idąc przez płaczące ulice
Zobaczyłem człowieka
Który stoi i jakby na kogoś czeka
Smutnymi oczami spoglądał na ludzi
Lecz każdy inny pędzi nie patrząc wstecz
W kręgu tych samych wydarzeń
Podąża za pieniądzem
Zapędzeni jesteśmy niewidoczni
Zapędzeni jesteśmy ślepcami
Są między nami ludzie
Tak niewidoczni
Mający swoje problemy
Czekający by ich ktoś w końcu zauważył
I udzielił kilku pozytywnych słów
Uciekając w samotność płaczemy po kątach
Wychodząc na świat udajemy
Że twardo kroczymy po ziemi
Samotność przeszkadza
Ale jest sposobem na przetrwanie
Lecz w ten sposób stajemy się
niewidoczni
Drugiego dnia
Idąc jak co dzień aleją szeptów
Zobaczyłem tego samego człowieka
Niesiony był przez czarny tłum
Do krainy zmarłych
Nikt nigdy nie dowiedział się, na kogo
czekał
Bo nikt nigdy nie zapytał
Lecz takich jak on
Jest wielu
Są między nami
Tak niewidoczni
Ludzie mający normalne problemy
Czekający by ich ktoś w końcu zauważył
I udzielił kilku prostych pozytywnych
słów
Komentarze (1)
"Idąc jak co dzień aleją szeptów"...urzekłeś mnie
wrażliwością. Tak wielu z nas jest samotnych w
tłumie... Bardzo duży plus +