Niewidzialni – śmiech na...
znam ten dzień
choć dopiero się zaczął…
wyczerpiemy
do cna cudze życia,
i wrócimy do swych trumien
w poezje,
w miłość,
w tragizm do łez,
szanse
mijają nas
odległością najprostszych słów,
są tuż obok
a w innych światach,
bo my
na smyczy strachu…
rezygnujemy,
ślad gwiazd
na wietrze jak pył,
niewidzialni,
a marzenia są
w spełnieniach
gości naszej ulotności,
donośny
śmiech na pogrzebie
ukrywa niepokój,
niewidzialni
w płomieniach
własnego życia,
Komentarze (2)
"trumien" i "cudze życia nie jest dobre w
wypowiedziach, no samo "cudze", i "smyczy strachu" do
poprawy, może bez "smyczy". A wiersz dobry.
Pozdrawiam.
Podoba mi się pomysł na wiersz. Ja trochę bym jeszcze
nad tekstem popracowała, przycięła i na pewno
pozbyłabym się "smyczy strachu". Mam nadzieję, że się
nie obrazisz za to, co napisałam. Pozdrawiam
serdecznie i czekam na następne wiersze.