Niewiele on Tobie dotąd dał
Dotąd niewiele on Tobie dał
Choć dać chciał, jak najwięcej
Zapomniał, a może nie wiedział jak
Zagubiony jesiennym deszczem
Za tęsknotę Twą
Usta malinowe
Za wonną dłoń
I za nocy spowiedź
Za wiosenne wagary
Zielenie Twych oczu
I z serca te czary
I za ten duszy niepokój
On marzeniem swym Ciebie uniesie
Spod powiek już nigdy nie wypuści
Letni dzień nim piękny, a nawet jesień
Kiedy Ty dwa słowa do niego wymówisz
I szczęsną chwilą Ciebie on obdarzy
Pięknem nieba, aniołom tylko znanym
Nadzieję jutra dla Ciebie już warzy
Byś spotkała serce, co tak kochanym
Co swym ciepłem na Tobie spocznie
Zabierze, gdzie marzeń już nie trzeba
A Ty zawsze z uśmiechniętym okiem
I szczęśliwa, jak zielone tylko drzewa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.