Niewiele wiem
Zwiędłe liście,
Leżące u stóp moich.
Spadają powoli,
Z drzewa Zielonej Nadziei.
Szeleszczą cichym smutkiem,
Rozsiewajac go na polach naszych
westchnień,
Utkanych z kolorów i szarości.
Rosnące chwasty wątpliwości,
Podlewają smutek różowym żalem.
A jego owoce swoją goryczą,
Zatruwają,
Wczorajszy,dzisiejszy i przyszły,
Smak miękkości,
Zamknięty w jednym dotyku
Dla następnych powrotów wielu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.