o (nie)wierze?
wyciągnij gwoździe z dłoni, a czoło z krwi
otrzyj
widzę strach w swoich oczach, gdy stoję
przed lustrem
nie potrafię zmartwychwstać, przestałam być
bóstwem
dawno straciłam wiarę wśród grzechów
najsłodszych
nie dla mnie drugie szansy, nie mogę się
zmienić
nie zaufam ołtarzom, kapłanom, ikonom
co dzień te same błędy popełniam na nowo
niezdolna, aby duszę od ciała oddzielić
krew krąży tylko po to, aby cierpieć
bardziej
świat odrzucił ofiarę z połamanych żeber
nie posiada me serce punktów wspólnych z
niebem
bez boga ukojenia w nikim nie odnajdzie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.