Niewolnicy zmysłów
Kochający nieprzytomnie noce
niewolnicy zmysłów
W ciemności oświetlani tylko
jasnością doznań
Widzą uczucia oczyma zamglonymi
rozkoszą bezsenną
Starannie kamuflują cieniami
każdą myśl
Zamknięci w abstrakcyjnych ścianach
swoich fantazji
Czytają między wargami słowa
niewypowiedziane
Zamieniają je w dotyk motyli-
szept skóry
Wystawiają na pokaz pragnienia
skrywane
Wszystkie te nigdy nieskąpane
w promieniach słońca
Czujący się wolni w klatce
własnego ciała
Jedynie rano odczuwający niedosyt
i strach…
Przed powrotem do rzeczywistości
pełnej intelektualnych puapek
na głupców...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.