Niewolnik i mistrz...
Szeregi twarzy
Nie dają odetchnąć
Ich wstrętna pogarda
Moją jest śmiercią...
Nie mogę ich dotknąć
Choć są tak blisko
Znów skazana na brzytwy
Zachęcająco błyszczą...
Tonę w obrzydzeniu
W brudzie którym kaleczy
Wgniatana w chodnik twarzą
Ostrzałem sztyletów na plecy...
Ten ból nie stworzył się sam
We mnie niech przestanie istnieć
Niech jego stworzyciel zniknie
Który niewolnikiem jest i mistrzem...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2006-09-30 15:00:38
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.