Niewygadana mucha
Dziś pod rękę nawinęła się stara bajeczka. Zapraszam do poczytania:)))))))
W kuchni na rancie garnucha
rozgadana siadła mucha.
Kubek zaś był pusty prawie
z fusami po czarnej kawie.
Musze się wygięła szyja,
wszak ona kawy nie pija
jedynie kakałko z mleczkiem,
gdyż wysoko ma poprzeczkę
przed swym ego wystawioną,
zasadniczą, niewzruszoną.
Zniesmaczona niesłychanie
wylądowała na ścianie.
Patrzy, komar na nią zerka.
Co też z ciebie za fuszerka?
zawołała z kwaśna miną,
jak ktoś natarty cytryną.
Chudy, mały i kulawy,
w dodatku, Boże Łaskawy
postać bez żadnej atrakcji
co bzyka w innej tonacji.
Istne nieszczęścia trzy czwarte.
Ty mym mężem? Śmiechu warte.
Nie chcę bawić komarzątek,
ale gwiazdą być przyjątek.
Będę na nie jeździć w bryczkach,
w szambie fruwać w rękawiczkach,
a sery me ulubione
są francuskie i zielone.
I poza tym cię nie lubię
bo rok temu kiedyś w klubie,
gdy z bąkiem sączyłam piwo
popatrzyłeś na mnie krzywo.
Ślub z tobą? Rzecz niesłychana,
zwykła opera mydlana.
Komar odfrunął zdziwiony
jej gadką do swojej żony.
Co tam robił? Głupio spytać.
Chciał się jedynie przywitać.
Mucha krzyczy. Gdzie kultura!
To emocjonalna bzdura !
Cham odleciał, a ja miła
mało co bym się zgodziła.
By jeszcze tak rok gadała
lecz packą po łbie dostała
Chociaż się skończyła drama
jest ślad po niej „wielka plama”.
Miłego dnia życzę:)))))
Komentarze (13)
Tu mi się pchła Brzechwy przypomniała.
Fajne.
Znalazłam ten jeszcze nie przeczytany prze ze mnie(
będę jeszcze szukać), byś sztachetkę dostał.
Sztachetki to szczegół- to prawda co napisałeś. I nie
są odzwierciedleniem poziomu- Twojego nie- piszesz
bardzo dobrze.
Uwierz w to wreszcie.
hahahaha...natrętna mucha! :D rozbawiłeś :) pozdrawiam
Och, ta uprzykrzona mucha.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Witaj,
oj przydałoby sie takie rozwiązanie od czasu do
czasu zastosować - nie tylko p.muchom.
Usmiech i pozdrowienia /+/.
hahahha...w końcu packą dostała...
wydumana mucha...dookoła ich niemało...
pozdrawiam
beano:)
Za dużo gadała za mało rozglądała i dlatego po głowie
packa dostała... fajna bajeczka, pozdrawiam serdecznie
:)
A to plama :))
Chociaż spodziewałam się zakończenia w tym stylu :)
Uśmiałam się z głupiej muchy, a najbardziej z tego
bzykania w innej tonacji :):):)
Za to u Ciebie same nowości :-) Jak zwykle :-)
Pozdrawiam :-))
Nie znała zasady "safety first":). M
...i ma na co zasłużyła.
gadatliwość nie popłaca...
Od samego rana uśmiałam się radośnie. Pouczająca
bajka. Miłego dnia z uśmiechem:)