* * * (Niewywrzeszczana...
Niewywrzeszczana spółgłoska
zgłoskotwórcza.
Wokalizujący się
jer słaby
w
przemilczaną pustkę
po swoim krześle.
Ot tak, jego nieistnienie dynamizuje
wzdłużenie zastępcze
- kreującego się, pasożytniczego potwora
rytmicznie oddychającego płucami
żywiciela.
Dobór naturalny? - tak poetycko określiłeś
to Świecie?
autor
Trucizna Boga
Dodano: 2011-11-26 20:13:24
Ten wiersz przeczytano 891 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
nietuzinkowy :)
Wiedza z zakresy fonetyki zastosowana jako metafora.
Pomysłowo :)
Dlaczego "Świecie" wielką literą?
Tak. Kiedyś język polski zupeeełnie inaczej wyglądał.
Na przykład mięliśmy dużo więcej samogłosek, które w
różnych procesach pozanikały. Istniały także jery -
słaby i twardy. One także uległy różnym procesom
fonetycznym. Np. Jer twardy zwokalizował się w "e",
a jer słaby - zaniknął. Następowały także inne procesy
m.in. wzdłużenie zastępcze, tzn. jer oddawał swój
iloczas samogłosce poprzedzającej i np. tak powstało
"ó". :)
Jak mniemam chodzi o głoskę tworzącą sylabę? Zgadzam
się z yamCito. Warto czytać wiersze :-)
Tak to dzięki wierszowi dowiedziałem się co to jest
"jer"...warto czytać wiersze