Niezapomniany poranek
Budzisz mnie ze snu o poranku
dojrzałymi pachnącymi poziomkami.
Lekko pieszcząc przy tym mój policzek
rozgrzanymi dłońmi od wchodzącego
słońca.
Otwierasz okno,
bym wreszcie mogła dostrzec
jaki jesteś piękny i
bym mogła poznać
Twoje najdoskonalsze walory.
Czuję zapach porannej rosy
na poziomkowych liściach.
Wyglądam za okno i
zauważam ogródek
z wyschniętą od słońca trawą,
z soczystymi wiśniami
na gałązkach zielonkawych drzew.
Gdzieś dalej
rozprzestrzenia się śpiew gagatków.
Jest cudnie.
Dziękuję Ci świecie
za poranek wśród poziomek
i rozgrzany do czerwoności policzek.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.