Nieznaczący armagedon...
Nic nie znacząca zagłada...
Podboje wojny, nienawiść, zarazy,
Trzęsienia ziemi, zaćmienia i plagi.
Potem koniec... zero! Świata brak!
Tylko ludzie w nim - zanikający szlak!
Nieprzetarty, otwarty dla innych,
Ściężki inne krzyżują się z nim!
Krzyżują się radość i krzywdy,
Lecz co po tym? Skoro to zmieni się w
dym?
Wybuchy wciąż nowe, promienie kolorowe,
Życie pechem pokryte...
Twarz ludzka jest zła, z prierytetem
dla:
Nienawiści, celującej z zachywtem!
Coraz wiecej tego, matematycznego wiru,
Gdzie liczba stanowi świat!
Coraz wiecej tego, materialnego akrylu,
W którym brata zabija brat!
Apokalipsa z aniołem na czele...
Armagedon nie znaczący za wiele...
Człowieka pokonasz, ale ci bliżsi
Życiu człowieka, wiedzą: jego nie
zniszczysz!!
...nic go nie zniszczy!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.