Nieznajoma
Ukrzyżowałem winę
i wpojono mi
konieczność istnienia,
choć słowa zamilkły
pod współczuciem spojrzeń
a samotność zadomowiła się
bardziej niż kiedykolwiek,
życie stygnie teraz w szklance herbaty,
na stole,
co ugina się pod ciężarem wspomnień,
wychodzisz z obrazu jak obca postać,
ale już się ciebie nie boję,
póki jesteś przy mnie
kiedyś odległa i samotna,
dotyk chłodny na mapie ciała,
które jednak się nie opiera
bo znasz jego kartografię,
blask księżyca przecieka
przez długie palce,
rozpostarte jak skrzydła,
noc osłania nagość ciała
teraz widzę już tylko cień,
topię się we śnie,
już nic nie zobaczę,
nie wyśnię więcej.
Komentarze (7)
Nie często Diogenesie spotyka
się w tym portalu takie
dobre wiersze. Mówiąc dobre,
myślę o stylu, poetycznych
metaforach i niebanalnej
Treści.
Moje gratulacje-
Samo życie.
moocne choć smutne:) ale lubię taką tematykę :)
dobry wiersz,mnie też metafora z
herbatą ze stygnącym życiem bardzo się spodobała.
Miłej niedzieli życzę:)
Też mi się spodobała ta szklanka herbaty ze stygnącym
w niej życiem. Dobry wiersz:))
życie stygnie teraz w szklance herbaty -dopijam moją
zieloną (zimną) i spać idę .
wersy ciekawe ....dobranoc
Szkoda. Smutny tekst. Dobrej nocy