Nieznajoma
Po raz kolejny się zakochałem
Choć bardzo tego nie chciałem
Zakochałem się w dziewczynie mi nie
znanej
Ale napewno przez wielu lubianej
Wciąż myślę o niej
I wywyższam piękność jej
Zawróciła mi w głowie i to ostro
I chciałbym iść ku niej prosto
Już dwa razt żeśmy się widzieli
I tylko żeśmy spojrzeniami sie mineli
Ale wiem,że jesteśmy sobie przeznaczeni
I będziemy przez życie na zawsze
połączeni
Bardzo mocno w to wierze
I jeśli trzeba będzie to z przeciwnościami
sie zmierze
Nie poddam sie dopóki jej nie będe miał
I żeby być z nią wszystko bym dal
Jej uroda mnie odmieniła
I na lepszego człowieka mnie zmieniła
Nie pragne niczego
Prócz życia z Tobą wiecznego
Gdyby ona nie była mi dana
To ciągle szukałbym igły w stogu siana
Pragne tylko szczęścia jej i mego
Żebyśmy byli zadowolani z życia naszego
Zaraziła mnie sobą
Jak jakąś choraobą
Taką chorobą może mnie zawsze zarazić
I swoim pięknem porazić
Jej spojrzenie mnie obezwładniło
A jej piękno mnie olśniło
Wiersz ten zakończe tym stwierdzeniem:
Że ona jest moim marzeniem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.