Nieznana miłość...
Serce pękło Ci , nie widziałaś sensu w
niczym
nadzieja była dla Ciebie tylko zwykłym
wyrazem
smutek był Twoim chlebem
mijały minuty , godziny , dni
zamknięta w sobie udawałaś że jest wszystko
dobrze
lecz tak nie było
marzenie Twoje było takie małe a dla Ciebie
takie wielkie
modliłaś się aby szybko przyszła ta paczka
od Boga
nie przychodziła
dniami i nocami płakałaś jak małe dziecko
w swojej beznadziei chowałaś się przed
wszystkimi
a chciałaś tylko żeby Cię ktoś przytulił
ktoś powiedział mile słówko kiedy jest Ci
źle
powiedział Kocham kiedy chcesz się zabić
czy to tak wiele ? - mówiłaś do siebie
dostałaś szansę nawet nie wiedziałaś o
tym
spotykałaś się z nim , rozmawialiście ,
śmialiście się razem
taki zwykły kolega nic więcej powtarzałaś
do przyjaciół
zadumana doszłaś do wniosku że to jednak
nie kolega
zobaczyłaś w nim szczęście , radość ,
pocieszenie
zobaczyłaś w nim anioła z ukrytymi
skrzydłami
był jak lampka w ciemnym tunelu
jak nadzieja która nigdy nie przeminie
próbowałaś wiele razy do niego się
zbliżyć
ale zakochałaś się w niewłaściwym
człowieku
bo kochał on inną , bo kochał on inną
nie mogłaś tego przeżyć bo znów historia
się miała powtórzyć
znów zostaniesz sama a miało być tak
pięknie
miał być twoją nadzieją lecz pozostał
kolegą
na którego zawsze możesz liczyć
i gdy teraz jesteś z innym myślisz sobie
jak to by było jak bym była z nim
pozostałaś ze swoją skrytą miłością
o której nikt się nie dowie o której masz
zamiar zapomnieć
lecz nie łatwo jest zapomnieć o osobie
którą się pokochało...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.