Nieznani
Blask kominka , oświetla mały pokoik...
Łóżeczko...
Fotelik...
i stolik...
Niby nikogo , lecz spokój ten coś
przerywa...
Kobieta...
Mężczyzna...
ubranie z niej zrywa...
Rzucają się na siebie,jak dzikie
zwierzęta...
Krzyczą...
Walczą...
to bitwa namiętna...
Po tym jak północ na zegarze wybija...
Razem...
On krzyczy...
Ona się zwija...
Cisza ta nagle gwałtownie przerwana...
Ona go nie zna...
Ona jemu nieznana...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.