Nieznany Ja
Jesteś pod śniegiem, tam Cię zakopałem
kochałem ten świat lecz mu nie zaufałem
zbyt mocno szaleństwo odbiło swe znamię
lampki w psychice ogłosiły awarię
To nie jest powieść, nie chłam, nie
groteska
nieznany "ja" sam w sobie gdzieś mieszka
karmi się niczym, rośnie po tym jak
drożdze
sam sobą w tym gardze, mniej już
zazdroszczę
Radzili bym liczył, bym chciał,
sylabizował
nieznany "ja" swoją przyszłość
sfałszował
Polak z krwi kości, egoista, rasista
ślepo koronie oddany, tam widzi przystań
Czy sztorm nie zbyt mocny w około głowy
?
Czy pomysł szalony był ruszyć na łowy ?
to nie Jankiel gra, nie echo powtarza
to kamień tak piszczy z wskrzeszenia
Łazarza
Komentarze (1)
każdy w tego orła wierzy....obiecali nam drugą
irlandie i co mamy ?....wielka chandrę...pozdrawiam
wiersz mocny