Niezrozumiałe przeciwności...
Odejdź! Proszę, nie podchodź bliżej
Kocham cię i nienawidzę...Czy to
możliwe?
Nauczyłam się żyć bez twej pomocy.To był
cud
Lecz ty przyszłeś znów tu i zrujnowałeś mój
trud
Zaczełam wierzyć w siebie i w swoje
powodzenie
Poniosłam za to karę.Mam swoje
"wynagrodzenie"...
Nie powinnam była wierzyć...Zaufałam
Miałam przecież
nienawidzieć...Pokochałam
Miałeś żyć bardzo długo...Odeszłeś
daleko
Miałam umrzeć już dawno...Wciąż
żyję.Dlaczego?
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2005-04-09 17:18:31
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 128
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.