Niezwykle zwykły dzień
znów to samo, jak co dzień - to samo...
Jak co rano budze się,
zmęczone oczy znów otwieram,
nastawiam wodę,
by kawę znów wysączyć
z porcelanowej filiżanki.
sen się skończył,
odpłynął gdzieś daleko,
pora wrócić na ziemię,
ranek już za plecami.
wciąż wracam do tego pięknego,
kolorowego miejsca,
o nieznanym adresie,
by choć jeszcze na chwilę,
znaleźć się w niebie.
znów otwieram oczy
i kończy się kolejny
niezwykle zwykły dzień,
taki jak poprzedni,
lecz zupełnie inny...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.