Niezwykły obraz
Malując obraz swej rzeczywistości,
Niespodziewanie kleks na nim zagościł.
Miał różne kolory i był nadzwyczajny.
Przypominał róże i dzień upalny.
Wtedy zobaczyłam w swych wspomnieniach
krętych
Różę czerwoną i twarze uśmiechnięte.
Pamiętam tę różę, różę czerwoną,
pachnącą.
Pamiętam jak wyglądała od kolca do
kolca.
I nagle na obrazie zawitał kleks już
inny.
Nie był on wesoły ani też dziecinny.
Przypominał on łzę, która spadła z mej
twarzy.
Tak się dzieje, gdy człowiek o czymś
naprawdę marzy.
Nie wiedząc dlaczego i z jakiej
przyczyny
Ten obraz wspomnienia przywołał
dziewczyny.
A kleksy wciąż nowe, wszystkie kolorowe
Zaczynały malować pewną twarz daleką.
Pewną twarz, która utkwiła w pamięci
dziewczyny,
Którą można zobaczyć w odbiciu nad
rzeką.
Już kleksy skończyły swój obraz malować,
Ale wspomnienia nie chciały się schować.
Ogarnęły mą myśl, duszę i serce,
Które było przez dłuższy czas w
rozterce.
I tak te wspomnienia kleksy utrwaliły
W obrazie, twarzy ze wspomnienia
dziewczyny.
Już nigdy wspomnienia nie znikną z tej
twarzy,
Bo wspomnienia prowadzą do spełnienia
marzeń.
Napisany w zimie 2005r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.