Nigdy Ci nie skłamałem...
Dziękuje wszystkim , którzy głosowali na moje ,,wypociny" : ,,Na skraju samotności" i umieścili to w styczniowym tomiku.Naprawdę dziwne uczucie,jeszcze raz dzięki po długiej przerwie..
W samotności zadanej po raz drugi
Chcąc pochwycić radość z życia
W odmętach wypitego alkoholu
Zapętleniu tego co wczoraj, z tym co
dzisiaj
Po składanych obietnicach jak kartki
papieru
Pozostały zgliszcza i popiół, który nie
osiadł
Wdzierając się w zakamarki mego umysłu
Będąc przyczyną bezdechu dławiącego za
dnia
Gdy boli zaufanie, posypane łzami co
kłują
Bezgraniczne oddanie, skutkiem którego
zguba
Stukające kołatką, powracające
wspomnienia
I nadzieja bo dotyk, pocałunek
Nadzieja ,że
jeszcze się uda
W samotności zadanej po raz drugi
Wśród korali słów o miłości, toczących się
kołem
Gdy oddech w oddechu, w poświacie ciał
nagich
Zabiłaś we mnie życie
A przecież nigdy Ci nie
skłamałem...
Komentarze (5)
bardzo oryginalnie napisane i chyba kwit esencja tkwi
w słowach:Zabiłaś we mnie życie
A przecież nigdy Ci nie skłamałem...
Swoim wyznaniem sprawiasz że człowiek na moment
zamyśli się wstrzyma na moment oddech...aby ulgę
poczuć...umiesz zatrzymać czytającego i za to Ciebie
się chwali...z uśmiechem:)
Zamyslilam sie .... ilez to razy narazeni jestesmy na
takie momenty , gdzie niewiadomo jak sie zachowac ...
i choc czujemy sie zagubieni i zawiedzeni to i tak
wspomnienia te /dobre/ zaczynaja wirowac i wszystko
jestesmy w stanie wybaczyc hmmm.... i znowu z ta
jedyna wszystko jest bardziej..... Pozdrawiam
Bognna
Ładny refleksyjny wiersz. pobudza do zadumy i
refleksji. Dodzre zgrabnie napisany, Polecam go innym
, warto przeczytać.
drugi raz zniszczone zaufanie ,a przecież w miłości
trzeba być uczciwym ...nic dziwnego ze piszesz..
zabiłaś we mnie życie ,po czymś takim człowiek jest
kompletnie wypalony ..piękny wiersz