...NIGDY Cię nie zostawimy...
Ocieram z twarzy łzy...
Tak długo Cię nie widziałam...
Odeszłaś bez słowa wyjaśnienia,
Zniknęłaś...
Rozpłynęłaś się we mgle chorej
miłości...
Wybrałaś krętą ścieżkę,
Którą wytrwale podążasz...
Potykasz się co kilka kroków,
Lecz nie umiesz przestać biec...
Słaba... Bezwolna...
Jak robot poruszasz się w rytm
Jego rozkazów...
Dajesz sobą pomiatać,
Stajesz się niezdolna do samodzielnego
myślenia...
Uciekasz przed wszystkim...
On każe Ci trwać w tym szaleńczym
biegu...
Oglądasz się czasem za siebie
I zauważasz nasze twarze...
...swoich przyjaciół...
Lecz nie chcesz zawrócić,
Choć widzisz łzy wyżerające skórę...
Pamiętaj...-
...puki starczy nam sił,
Będziemy z Tobą...
Bo każda z nas widzi,
Ten skrzętnie ukrywany przez Ciebie
Grymas tęsknoty i bólu...
Kochamy Cię Marlenko... Nigdy o tym nie zapominaj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.