"Nigdy nie mów nigdy"
Jak długo będziesz mnie tak mijał?
Muskając dłonią, moją dłoń.
To dzisiaj ta ulotna chwila,
dała mi słońce, w mroźny dzień.
Patrzysz znów na mnie, takim wzrokiem.
Tak, będzie mijał rok, za rokiem.
I tylko słowa twoje,
brzmiące wciąż w mojej głowie,
Beztroskie: Nigdy nie mów nigdy,
Wypowiedziane mimochodem,
By zarumienić moją twarz,
Jak gdyby życie nasze,
Miało wiecznie trwać.
Lecz dla nas czas się nie zatrzyma,
Nie stanie ta ulotna chwila,
Będziemy trzymać się za ręce,
Będzie mi krwawić z bólu serce.
Wspomnimy kiedyś te nadzieje,
Ten dreszcz, co chłodny wiatr dziś sieje.
(Wprowadziłam małe poprawki 15.03.2013)
Komentarze (8)
Dziękuję bardzo za komentarze, poprawiłam błędy :)
Ciekawy refleksyjny wiersz. Staraj się pisać w wierszu
mi, mój ci, tobie itd. z małej litery. Taka jest
zasada. Pozdrawiam:)
Powiało smutkiem niespełnienia.Ładna ta refleksja:)
Raz rymy, raz bez rymów, zastanów się , jaką poezję
chcesz nam przedstawić. Co do treści nie mam
zastrzeżeń a wiersz dopracuj. Zawsze ma być ciągniony
tak samo. Takie ekscesy w białych wierszach możesz
stosować. Wiersz rymowany ma się nie chwiać w
posadach.
Bez urazy.
:)
dziękuję za odwiedziny ! ;)
Pozdrawiam ciepło!
+
super wiersz pozdrawiam ;))
Wiersz ciepły w odbiorze.
W pierwszej kolejności okroiłabym go z zaimków, jest
ich stanowczo za dużo, inna sprawa "mnie", "mi" itd z
małej litery.
Wiesz masz ciekawy styl pisania wiersz , ten jest
dobry...masz rację nigdy nie mówmy nigdy ,pozdrawiam
serdecznie.