Nigdy więcej/Siła
Dla wszystkich tych, którzy osobno są nikim, lecz razem niepokonanymi się stają
Nigdy więcej, słów bez skargi.
Nigdy więcej strachu w mowie.
Drzwi przymknięte, w oknach jawy.
Przez dzień cały, noc zamknięta.
Nigdy więcej, bólu cierpień,
głodu, wojny, strachu, nieszczęść.
Wrota jasne, park już ciemny.
Zza drzew ból, wyciąga martwych.
Delikatnie, tak bezbarwnie.
W jednym rzędzie wszyscy stoją.
Już no jeno, żołnierz z armii,
broń gotową ma przy sobie.
Taka wojna, taka zmora.
Co dzień nam męci w głowie.
Co dzień walki, bez ustanie.
Co raz bitwy, bez podstawne.
Tylko cierpień, tu bez liku,
słów wylanych, wody strumień.
Bez pomocy, bez radości.
Świat ku upadkowi, co dzień dąży.
Tylko miłość i modlitwa,
oraz dobroć w naszych sercach.
Może ten świat, dziś bezbarwny
Jutro w kolor go zamienić.
Delikatnie, tak bezbarwnie,
człowiek ku godności stoi.
Jedna z osób, tak bez silna,
w grupie raźniej, władza z nami.
Jeden patyk, bardzo kruchy,
W dłoni kilka, niezłamanych.
Ciągła przyjaźń i związanie
To przepis na pokonanie
Wszystkich nieszczęść, wojen, głodu,
wszystkich strachów i przerażeń.
Siła w płomień, rośnie co dzień,
siła w sercu, siła w głowie.
Komentarze (2)
Bardzo wymowny wiersz i prawdziwy budzący emocje, +
Jak na debiut dobry wiersz pełen różnorodnych
słów,bogate słownictwo,ciekawa treść