Nikogo nie zostawiamy
Nikogo nie zostawiamy
Na pancerz napadło świstem stado
pocisków
Czerwoną wodą spłynęło od ran odcisków
Karabin zaszczebiotał i suwadło urwało
Cisza po wybuchu a w uszach trąby
zagrały
Poplamiło krwawo mundur ale nogi zostały
Tabun kurzu się wzbił okruchy piasku
zakrzyczały
Pogięty pancerz wszędzie krew i flagi
poszarpane
Nieśmiertelnik zszedł a hałer z głowy
zerwany
Krzycz! Medevac o śmiglaka PROŚBA, już
wezwany
Nie chciał usiąść na rzeź, RPG blisko
przeleciały
Nie możesz już biec ciężko iść będą Cię
nieść
Braknie im sił doniosą gdzieś na wzgórze
Echelonu
Jesteś i kiedyś byłeś dawno z jedenej
zmiany
Wtedy i teraz wiesz, my nigdy nie
zostawiamy
Wierszem oddaje cześć dla Tych, co nie
zostawiali
medavac-ewakuacja medyczna z pola walki, śmiglak-śmigłowiec RPG-ręczny granatnik przeciwpancerny, hałer- hełm
Komentarze (4)
Mysle,ze wiez zolnierzy na polu wlaki jest szczegolna,
bo zagladac razem smierci w oczy zmienia perspektywy,
ktorych nijak nie da sie przekazac, wyjasnic takim
cywilom jak ja. Wiersz bardzo realistyczny, taki
wlasnie byc powinien. Ladnie oddany hold.
Serdecznosci.
Nikogo nie zostawiamy...szkoda, ze brak dopisku, co i
gdzie...bo jak się domyślam to wojna współczesna, o
"waszą wolność" , nie naszą...pozdrawiam serdecznie
witaj,aż trudno komentować:( trzeba pamiętać.
Czym jest wzgorze Echelonu?