nikt
znów krzyczysz
lecz nikt cie nie słyszy
nikt
duszę z ciała zabiera
znęca się niemiłosiernie
zostawia strzępy
nie zauważyłeś
ty
oglądasz się w tył
wpadasz w bagno
zapadasz głęboko
nikt nie widzi
nikt
nie ucieka
nie czeka
już jest
a ty...
umierasz w strachu
w biegu się nie śpiesząc
nie docierasz do celu
obrabowali cię
z twojej własnej osobowości...
nikt
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.