Nikt biedaka nie rozumie
Współczuję mojemu tacie,
znowu skumał się z butelką,
bo jak zwykle po wypłacie,
wypić miał ochotę wielką.
Mówi, że ma ciężkie życie,
że go bardzo męczy praca.
Gdy się skusi na wypicie,
długo musi leczyć kaca.
Zawsze stara się, jak umie,
czasem złości się lub śmieje.
Tylko nikt go nie rozumie,
jak on cierpi, gdy trzeźwieje.
Nie zrozumie męża żona,
nim się sama nie poświęci,
żeby o tym się przekonać,
jak to świństwo gębę kręci.
Komentarze (8)
Dobre. Pozdrawiam.-:))
Jak za dużo to nie zdrowo... Sama prawda! Pozdrawiam
:D
nu zebrał ty facecji cały kosz
ali nie panimaju-
biez vodki nie razbieriosz
Bardzo trafna satyra, czyta się lekko i przyjemnie.
Pozdrawiam.E.
raczej nikt pijaka nie zrozumie,
satyra trafna na temat tej choroby
- plus
Bardzo sympatycznie . Pozdrawiam
:) Cierpienie pijaka. :):)
dobra satyra pozdrawiam :)))))