Nikt i nic?
Mi nikt nie wciskał bagnetu w dłonie
Nie kazał własną piersią malować
sławy nieugiętego narodu
Nikt nie wysadzał moich snów
nalotem stali tak gorącej
że aż dziw jaka jest beznamiętna
Nie czułem głodu z braku chleba
czy czasu na głupią młodość
Nie czułem strachu innego
niż przed przewlekłą dziecinnością
Nie chciałem zabić by ukoić
własne pogubienie w zgliszczach
cudzych wojen
Nie chciałem zginąć by przestać
widzieć brud za szponami
rzeczywistości
Przynajmniej nie tak mocno
by każde z nich zapisało się
w którymś z kącików mych oczu
Czuć to być okruchem skały wśród gwiazd
Błądzić w ciemności przez miliony
takich samych chwil
zdobnych w rozbłyski równie piękne
co odległe i niewyraźne
Pisać o uczuciach to być mądrym
jak bogowie i niezgrabnym jak
stalowa kulka przy świeżym puchu
Życie daje czucie i pozwala pisać
zabierając niewinne szczęście
i zbawienną obojętność
Pisanie pozwala żyć bez goryczy
zżerającej już od środka
każdy moment zadumy nad
istotą czegokolwiek
Piszę, choć moje czucie jest jak
interpunkcja przy życiu wielu
prawdziwych poetów
Żyję bo uzależnienie bywa
o wiele silniejsze od zadumy
nad własną zbędnością wobec świata
Komentarze (1)
Mądry wiersz.Swoje uczucia pięknie ubierasz w słowa