Nikt nie kochał mnie jak Mama
Słońce już zachodzi
moja ostatnia kolacja z Nimi
tym razem wiem co mówię
nazywając ich Najbliższymi
Całe moje szczęście
było bezgranicznie prawdziwe
cały mój sens
został przeżyty przez rodzinę
Widzę jak palą się znicze
łzy spadają na ziemię
i tak przeraźliwie krzyczę
Żyły pękają w tle czerwieni
wpływam do ciemnej głębi
i nic więcej się nie zmieni
Odszedłem i nie wrócę
Podczas pogrzebu patrząc z góry
wytworzyła się ogromna rana
bo dostrzegłem
że nikt nie kochał mnie jak Mama
Komentarze (4)
Matczyna miłość często bywa doceniana zbyt późno.
Piękne przesłanie. +
ileż tragedii kryje się w tych słowach, smutku,
samotności, dramatu. i nie będę "czepiać się", że
niedoskonałe rymy i rytm kuleje, ale przekaz jest
bardzo jasny.
Wiersz jak pożegnanie z mamą. To prawda, że ta miłość
jest wyjątkowa, ale czas zabliźnia rany. Jeszcze
będziesz kochany.
Wiersz o przemijaniu który wzrusza duszą każdego
człowieka
Każdy z nas wie że najlepszym przyjacielem w złym i
dobrym jest mama czy tata
Twój wiersz jest potwierdzeniem
mojego komentarza