nikt nikomu niczego
jest w twoich oczach spokój
wiosennej plaży w Kołobrzegu
wciąż czekasz co się zdarzy
gdy ujrzysz w łabędzi szeregu
brzydkie kaczątko
jest w twoim głosie cisza
w którą wierzą przydrożne świątki
gdy im kukułka podrzuca
jeszcze ciepłe zalążki
oddechu
jest w twoim śmiechu smutek
ptaków, którym niebo zazdrości
gdy znajdują szczęścia okruszek
zamiast całego chleba
niepewności
jesteśmy w sobie a przecież
świątek przy drodze na plażę
kukułce gniazdo plecie
z niespiesznej łaski bożej
i z naszych marzeń
Komentarze (9)
Poezja...
Takie to życiowe.
Piękna, urzekająca liryka, pomimo
tej melancholii dozy.
pozdrawiam
Cudnie:):)
Urzekający wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj, już wiem skąd Cię znam :)
Przed chwilą czytałam ten wiersz gdzie indziej :)
Tam podziwiałam i tu też się pozachwycam.
Dla mnie to nie miniaturki, a jedna spójna całość.
Pozdrawiam - Małgosia :)
To jest to, kocham ta niepewność w Twoich wierszach.
Niepewność mieszaną z oczekiwaniem co przyniesie nowy
wers...
Piękne miniaturki, Sympatyczny klimat szczególnie ten
nadmorski.
Zabieram do ulubionych
Najpiękniejszych.
Pozdrawiam, Z Nick-ąd :)