nim pójdzie garnki lepić
żywot świętego zaczyna się od nimbu
zakłada na głowę
reguluje mocujący drucik i świeci
jak żarówka
żywot świętego jest przeciętny ale
obarczony koniecznością dźwigania
bez pomocy
bo tak wyszło
święty czasami ma drucik i nimb
który gaśnie jak spalona żarówka
kiedy wkurzy się jak diabli i ciska
aż furczy angelologia
Komentarze (16)
A kto ich tam wie, na wesoło, pozdrawiam
bo święty też człowiek :-)
Pozdrawiam Marku.
No cóż, widocznie święci tak mają:)
Pozdrawiam.
Marek
Dziękuję Wam serdecznie za czytanie wierszyka o
świętym, wytrąconym z równowagi. Albo o "świętym". :)
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy. :)
Rewelacyjne pozdrawiam.
świetny:) pozdrawiam Ela
Cóż, i święci mają nerwy ;-)
Pozdrawiam.
"aż furczy" - ładnie zastosowane w tekście - w
nawiązaniu do świętości, dla mnie mega (moje
nazwisko). Pozdrawiam :)
Zawsze byłem przekonany, że ze mnie święty człowiek.
Ale nie mam drucika...
Ja mam anielską cierpliwość, ale jak się wkurzę...to
po mnie ino zgliszcza ;)
Pozdrawiam Eluś :)
Chętnych by było sporo na bycie świętym,ale nie każdy
wie,że święty też się poświęca. Pozdrawiam Elu i życzę
miłego weekendu.
Święty, nieświęty, a jednak człowiek. Pozdrawiam, Eluś
Z przekazu wynika, że gdy święty traci cierpliwość
zostaje garncarzem.
Odbieram w klimacie ironicznym.
Miłej soboty:)
Każdy chciałby być, ale nie każdy chciałby ich drogą
iść.