NIM STANĘ SIĘ KAMIENIEM
W krainie myśli ostatnich
Śmierć się rodzi, mrok nabiera sił
Na polanie myśli najcichszych
Echo Twoje imię szepcze
Słowa ciszą zarażone
W gardle więzną
Dłonie bezsensem splatane
Już łez nie otrą
Noc pustką pachnie
A dzień samotnością smakuje
Nijakość kolory z mego życia zabrała
Dusza przepełniona żalem
Wspomnieniami się karmi
Serce wołać o Ciebie nie przestaje
Choć w mych snach, strach
Choć w mych marzeniach, brak wiary
Życie...
Cóż żem Ci uczynił, że mnie tak
karzesz..
Nadzieję w kamień zamieniasz,
A chęć trwania w proch...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.