Nimfa z Jeziora
Skąpana w porannym blasku słońca
Mieni się, złoci od dnia początku aż do
końca
Zanurza gwiazdy z porannego nieba w
sufitowej tafli jeziora
Dziś zwiewnie tańczy na brzegu nie
pamiętając już co było wczoraj
Zatrzymuje się na chwile a mi ten zaszczyt
daje
Ażebym mógł dostrzec jej oczy na dłuższa
chwilę przystaje
Jej włosy niczym piasek z lnu ma
warkocze
Wzrok ukrywa w niczym gdy koło niej krocze
Przyjmuje swą postać pod wiatru wpływem
Cieszy się wciąż adoratorów przypływem
Chciałbym poznać zapach jej skóry
Lecz wiatr jest nieuchwytny, wiem to z
góry
Jest tak delikatna jak płatek róży
Lecz zawsze na mój występek swoje oczko
przymruży
Uczucia pędzą w jej sercu maleńkim
A sny w zakamarku wspomnienia
Choć jest tak cudowna,
Nie może doczekać się mego uwielbienia
Oto i jest obraz Nimfy, Ona wciąż na mnie
czeka i woła
W podwodnym nurcie przygód z Sielpiowskiego
jeziora
Komentarze (1)
podoba mi się....ciekawy temat...dobre rymy!