Niosąca moje piękno
Wieczny płomień
najbardziej niepodobne poza nami
taniec z sercem
to obecność w egzystencji
obejmuję w tobie iskry nowe
takie rozgrzane myśli przylepione
operowany charakter ulotny
który noszę jak ciało
i smutek obok świata
przeciwieństwa tajemniczo inspirują
szacunek i pogarda kołyszące między sobą
władcy sumienia ogień grzecznie dziwny
niczym pomniki magia z Matki Ziemi
zbudowane z gołębi i podmuchów
mamy przyjaźni niebieskie pole
spoglądanie kogoś zajmuje
nie bać się więcej może
życia dalekiego
widziałem w niej skraj nieba
jak istoty wędrujące na dno by olśnić
Komentarze (40)
Skraj nieba jak u Aniołka? :D Pozdrawiam i jak zwykle
daję plusik :)
W sumie każda fraza to odrębny wiersz.Ale jesteś
szczodry i serwujesz ma bogato.Pozdrawiam
Jest w czym wybierać - pozdrawiam najserdeczniej:)
prześlicznie ukłony
Miło było się rozmarzyć. Ładnie to ujęłaś.
Pozdrawiam:)
Znalazłam coś dla siebie.
Zabieram ;)
Dobrej nocy.
rozmarzyłam się serdeczności
czasem dobrze jest jeszcze coś więcej widzieć ,skraj
nieba nie przysłania wszystkiego...pozdrawiam.
Ładnie rozmarzony i ciekawy tekst
Pozdrawiam :)
"widziałem w niej skraj nieba
jak istoty wędrujące na dno by olśnić" - ładnie - i
niebo i dno i olśnienie...
Bardzo , bardzo Pawle, zachwycasz swoim wersami
wiersza,
Zawsze boimyy sie i mamy obawy, przed czyms
nieznanym:)
Pozdrawiam serdecznie.
Kto się nie boi, ten więcej widzi!
Pozdrawiam!
Jak zawsze przeczytałam z zainteresowaniem,pozdrawiam
słonecznie :)
świetnie, oryginalnie rozmarzasz:) pozdrawiam
serdecznie
Ślicznie jak zwykle