Nirwana
Rankiem zapłakały uśpione Mazury,
dzień wstał lewą nogą i ziewnął ospale.
Skapują strużkami mokre smutki z góry,
wielki jesteś Panie, w swojej boskiej
chwale.
Szlachetne lenistwo, nic robić nie
muszę;
leżę na tarasie jak kocur zaspany.
Usypiam tęsknoty, zaspokajam duszę -
osiągam mistyczny błogostan nirwany.
Wiatr uduchowiony rozszeleścił drzewa,
trochę od niechcenia w liściach gamy
ćwiczy.
Jak piana ze szklanki nuda się przelewa,
pięknie jest tak bardzo, że aż trąci
kiczem.
W takiej chwili wiersze wychodzą z
ukrycia,
słowa składa w wersy lipcowa zaduma.
Czas, liryk łagodny, puentuje sens
życia,
przestało już padać, po cichu deszcz
umarł.
Komentarze (146)
miła lektura
Super metafor używasz ...czytam każdy wiersz z ogromna
przyjemnością...
Pozdrawiam nadmorsko :)
dziekuję za "jaśminka " - urocze...a Twój wiersz..no
cóż, nic się nie zmieniło, jakiego byś nie tknął
tematu, zachwyca. Zachwyca tez też Twoja konsekwencja.
Pozdrawiam.Zostawiam swój głos oczywiście.
warto było przeczytać, pięknie
Naprawdę? Nie skomentowałem takiego wiersza, którego
przeczytałem raz, a teraz i drugi.. Po prostu brak
słów, dobrze się czyta, gdy coś jest właśnie tak
cudownie napisane.. Cudowny! Pozdrawiam :)
Pięknie o "moich" Mazurach. Pozdrawiam :)
Rozszeleścił drzewa, czy się w nich rozszeleścił, może
je rozkołysał albo się w nich rozkołysał — jaka
różnica.
Mazury zostały nominowane do listy naturalnych cudów
świata, ale przy takim nastawieniu polskiego rządu
(nie tylko obecnie karczowanie puszczy) do dziewiczej
przyrody kraju, nic dziwnego, że skończyło się
zaledwie na nominacji... Niestety niewiele ludzi myśli
o naturze, choć w połowie tyle, ile o sobie. W tym
widzę dużą wartość tego utworu. Pozdrawiam serdecznie.
:)
Z Mazur, z deszczu do wspomnień różne chwile. Żal że
wtedy nie pisały się wiersze.
Podoba mi się jeszcze bardziej, niż przed póltora
miesiącem. Piękne strofy. warte powrotu, zakotwiczenia
w pamięci... we wrażliwości.
A mnie się podoba rozszeleszczenie drzew i wcale nie
jest tak odległe bo liście są integralną ich częścią
jak gałęzie czy korzenie zatem nadają im właściwości
szumu szelestu.A wiersze nie musza być wcale tylko
realistyczne.Pozdrawiam.
piękny leniuch
Piękny efekt takiego lenistwa. Pozdrawiam :)
egoistycznie napiszę niech pada będzie więcej
wierszy.Zaczęłam moją przygodę z poezją przez złą
pogodę na wakacjach ,parę latek temu ale ty nie
wyglądasz na nowicjusza
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Niestety jakoś ten deszcz w Dolnej Saksonii nie chce
umrzeć. ;)
Miłego weekendu
Z przyjemnością! Ja się tak leniwiłam w Bułgarii w
pełnym słońcu :)
Z wiadomych względów:) nirwana to nie moje rejony :),
ale wiersz na tak!
Pozdrawiam :)