No i cóż Ci przyszło z tego...
"zaopiekuj sie mną kochany Boże, bo teraz byle motyl łamie cienką łodyżkę mego życia"
No i cóż kobieto
Ci przyszło z tego kochania,
miałaś być silna,
twarda i niepokonana,
miałaś zdobywać gór szczyty,
nigdy niczego nie załować,
nie dać się gonić tęsknocie co rany
zadaje,
a Ty tymczasem...
znów płaczesz...
kochać Ci przyszło i umrzeć za miłość,
zatęsknić gorzko,
zakopać miłość,
zapalić świeczkę na grobie przyjaciół
dzień za dniem uciekł...
Ty smutna
i wzeszła noc...
a w sercu mrok:
czyli ciągle to samo
dziwny dzień:( dziwny wiersz:( ogólnie tak jakoś dziwnie mi jest.. to chyba ta pogoda:( TO JUŻ 100 WIERSZ:):):) Jak dobrze,ze odnalazła sie KROPECZKA!:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.