Noc 17 września
Poświęcony ofiarom Katynia...
Noc, która zostanie zapamiętana,
Data, 17 września, krwią
przypieczętowana,,
Bestialskimi mordami, zbiorowymi
grobami,
Czerwono- armistami , co w tył głowy
strzelali,
W zbiorowych budynkach,
Razem, powtarzali,
Że wrócą do domów,
Do tych , co kochali,
Lecz nie spodziewali się,
Takiej sytuacji,
Że, nagle o poranku,
Tam na ich tej stacji,
Będą brali ich po kilku,
Kilkunastu dziennie,
Potem zaś słyszeli,
Pogłoski o powrotach,
Do domów,
Żaden z nich nie przewidywał tamtej tej
udręki,
Podchodziła do nich grupa i wiązała
ręce,
W strojach zaś swych jenieckich,
Nie mogli nic więcej,
Tylko razem z nimi iść,
W nieznane czym prędzej,
Poszli na skraj lasu,
Zobaczyli doły,
Głębokie, puste,
Następnie Czerwono- Armiści ,
Dali polecenie,
Stańcie przed tym dołem,
Tuż nad jego skrajem,
Wyjęli bronie z kabur,
I zaczęli... Mordowanie
Padły pierwsze strzały,
Prosto w Potylicę,
Lecieli do dołów,
Skrywać tajemnicę,
Na lat kilkadziesiąt,
O tym co się stało,
Wiedziały tylko drzewa, co opodal stały,
Oraz księżyc , który wpatrzony był
wiecznie,
W stos rosnących ciał, i płakał
serdecznie,
Ziemia zaś, przyjmowawszy ciał ich coraz
więcej,
Krwią Polską nasączoną, nie chciała już
więcej,
Ale Czerwono- Armiści, mieli za zadanie,
Zabić wszystkich więźniów, tu na tej
polanie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.