NOC
noc przechytrzyła dzień
jak łasiczka niezgrabne dłonie
prześlizguje się pomiędzy blokami
węszy
znajduje szparę
i jest już na klatce schodowej
drwiąc z domofonu
na klatce schodowej
pełno
jej czarnego futerka
zwierzęcego zapachu
kiedy wychodzę
wieczorem
po papierosy
mijamy się przy windzie
obwąchuje mnie chłodnym nosem
żeby trafić bezbłędnie tam
dokąd ja wrócę
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2007-08-31 21:18:42
Ten wiersz przeczytano 565 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
dzięki, że zajrzałaś
Czarne futerko łasiczki. Niby milutkie stworzonko, ale
ząbki ostre. Zwierzęcy zapach strachu.