Noc
Niebo zasnęło znudzone patrzeniem,
na nadmiar ciepła twoich pieszczot,
znikome gwiazdy mrugają blado,
lekką poświatą wypełniają noc.
Iskrzą się małe punkciki nad nami,
świetlików taniec ozdabia nastrój,
paciorki oczu sowiej czujności,
łypią z ukratka na bladość ciał.
Cykady brzęczą mile nad uchem,
rechot dopełnia koncert nocny,
dziwna muzyka upaja zmysły,
porywa dźwięków delikatna rytm.
Pijany zapachem powietrza i moim,
błądzisz palcami sen przerywając,
błyszczące krople, ciemne od nieba,
nim brzask nadejdzie, ze mnie spijesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.