NOC
Noc aksamitną ciszą wyściela
drogę do ciebie
(jak nie potknąć się o mrok)
drży powietrze w bezdech zaklęte
a może to ty drżysz
w oczch żar skrywasz
w kocich oczach płomień
on anielskie spala skrzydła
swych oddechem go rozniecę
słowa rozlewają się dotykiem najczulszym
wędrują od ucha
wstrzymane na ustach pocałunkiem
ja czy noc w ramionach zamykam cię
a jednak działa... brakowało mi ostatnio beja
autor
aleksander
Dodano: 2007-02-25 17:38:18
Ten wiersz przeczytano 554 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.