Noc
leżysz w objęciach Morfeusza
przykryta księżycowym blaskiem
aż twoja wędrująca dusza
powróci wraz z porannym brzaskiem
przez uchylone lekko okno
wiatr do sypialni się zakrada
by ci powiedzieć coś na ucho
czego za dnia mu nie wypada
teraz leciutko się uśmiechasz
i się obracasz do księżyca
co w okno wcisnął łysą głowę
by twoim ciałem się zachwycać
piszę o wietrze i księżycu
bo mi o sobie nie wypada,
że tak co noc na ciebie patrzę
jeszcze życzliwy ktoś wygada?!
rymowane.blogspot.pl
Komentarze (8)
A niech wygada! Komplementy ujęte w strofy na pewno
ucieszą adresatkę.
Bardzo mi się podoba twój wiersz.
Pozdrawiam.
Bardzo ładnie ,romantycznie, pozdrowienia.
Bardzo ladnie.Pozdrawiam:)
Ładnie, lirycznie, księżycowo. Pozdrawiam.
Piszesz proste rymowanki? Dla mnie super!
Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie tak, o tym wietrze i księżycu.
Pozdrawiam:)
ładnie napisane :-) i znów ten podglądacz księżyc,
ladaco ;-)
No / no, bardzo ciekawa noc, nie trzeba zganiać na
objęcia Morfeusza bo samemu nie wypada się przyznać
bojąc się życzliwych. Pozdrawiam