Noc
noc kładzie chłodną dłoń
na rozpalone dachy domów
otula latarnie szalem z mgły i tęsknoty
z kocią zwinnością wnika przez drzwi
by ukraść kolejny dzień
pocięty na brzozowe pieńki wspomnień
jeszcze nie wasz czas płonąć
choć już nie pamiętam twoich oczu
w oprawie nocy
przebijam sercem przestrzeń
nie wiedząc nic znów pragnę
dotrzeć do brzegu
chmur wirowaniem
o świcie
autor
Ignotus
Dodano: 2018-11-14 06:34:26
Ten wiersz przeczytano 1928 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Noc złodziejka. Zgadzam się z poprzedniczką, ż
przedstawiłeś noc z punktu widzenia peela w sposób
poetycki. Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie, poetycko... pozdrawiam serdecznie.
Podoba się.
Pozdrawiam.
Cudna liryka z fantastycznymi metaforami. :)
Noc to bardzo plastyczny materiał dla poety.
wykorzystałeś tę plastyczność rzeźbiąc słowem ciekawe
metafory.
Lubię noc. Twój wiersz mi się podoba. :):)
pozdrawiam :):)
Piękny liryczny wiersz. :)
Też się zgadzam z przedmówcami, tu twoja fantastyka
pachnie realem.
I to ładnie pachnie.
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika i wprowadzasz w
krainę fantazji.
Pozdrawiam.
Marek
Wymowne, genialne. Tak fajnie zatrzymać się nad tym co
zazwyczaj daje lub może dać noc, pozdrawiam :)
Świetne metafory, cały wiersz urzekający! :)
Miłego dnia :*)
☀
dla mnie to nie fantastyka- to piękna liryka.
Ciepłe słowa dobry wiersz pozdrawiam i zapraszam do
mnie :)